Duncan Crawford ‏@_DuncanC

A line of dead bodies outside the #Ukraine Hotel in #Kiev tonight. Many died from bullet wounds.
Duncan Crawford ‏@_DuncanC A line of dead bodies outside the #Ukraine Hotel in #Kiev tonight. Many died from bullet wounds.
ola-la ola-la
457
BLOG

Myrosław Marynowycz: „Zdrado, imię twoje – Europa!”

ola-la ola-la Polityka Obserwuj notkę 5

 tygodnik.onet.pl/wwwylacznie/czego-ukraina-oczekuje-od-zachodu/yn1ex

Repost:

Piszę do was, lu­dzie Za­cho­du, jako wię­zień su­mie­nia cza­sów Breż­nie­wa. Wszyst­kie inne ty­tu­ły tracą zna­cze­nie na tle krwa­wią­ce­go Maj­da­nu. Przez całe życie za­chwy­ca­łem się za­chod­nią cy­wi­li­za­cją jako ob­sza­rem war­to­ści. Dziś bli­ski je­stem, by po­wie­dzieć, pa­ra­fra­zu­jąc By­ro­na: „Zdra­do, imię twoje – Eu­ro­pa!” – pisze My­ro­sław Ma­ry­no­wycz.

Dziś siła go­ry­czy do­rów­nu­je sile na­szej mi­ło­ści do Eu­ro­py. I je­że­li wśród kręgu osób, po­dej­mu­ją­cych na Za­cho­dzie de­cy­zje, wciąż jesz­cze to kogoś in­te­re­su­je, to mogę od­po­wie­dzieć na po­sta­wio­ne w ty­tu­le py­ta­nie.

Przede wszyst­kim: prze­stań­cie „wy­ra­żać głę­bo­kie za­nie­po­ko­je­nie”. Wszy­scy pro­te­stu­ją­cy na Maj­da­nie mają już aler­gię na tę frazę, która w na­szych oko­licz­no­ściach stra­ci­ła ja­ki­kol­wiek sens, w cza­sie, gdy gang­ste­rzy z ukra­iń­skiej rzą­do­wej bandy re­cho­czą nad in­do­len­cją Unii Eu­ro­pej­skiej.

Wpro­wadź­cie sank­cje. Nie mu­si­cie mar­no­wać czasu na po­szu­ki­wa­nie ich pięty achil­le­so­wej: są nią ich pie­nią­dze, ulo­ko­wa­ne w wa­szych ban­kach. Za­sto­suj­cie swoje wła­sne prawo i po­wstrzy­maj­cie pra­nie pie­nię­dzy. Eu­ro­pa, czę­ścią któ­rej pra­gnie­my być, nigdy nie po­win­na do­pu­ścić do tego, żeby ab­so­lut­ną war­tość ludz­kie­go życia po­sta­wić niżej od ab­so­lut­ne­go zna­cze­nia pie­nię­dzy.

Anu­luj­cie także wizy dla wszyst­kich rzą­do­wych ban­dy­tów i człon­ków ich ro­dzin. To skan­dal, że prze­cięt­ni Ukra­iń­cy, któ­rzy żyją zwy­czaj­nym ży­ciem, muszą w celu otrzy­ma­nia wizy nie­mal­że opi­sy­wać drze­wa ge­ne­alo­gicz­ne swych przod­ków, pod­czas gdy rzą­dzą­cy prze­stęp­cy, któ­rzy po­no­szą od­po­wie­dzial­ność za mor­der­stwa, za „zni­ka­nie ludzi” i oszu­stwa po­peł­nia­ne na oczach ca­łe­go świa­ta, cie­szą się pra­wem swo­bod­ne­go wjaz­du do Eu­ro­py.

Nie słu­chaj­cie śpie­wu pro­pa­gan­do­wych syren Ja­nu­ko­wy­cza i Pu­ti­na. Po pro­stu za­tkaj­cie sobie uszy watą. Po­sta­raj­cie się zde­ko­do­wać ich kłam­stwa, bo w prze­ciw­nym razie oni zde­ko­du­ją waszą zdol­ność do obro­ny sa­me­go sie­bie.

Za­miast tego wsłu­chuj­cie się w prze­kaz ukra­iń­skich me­diów, które po­świę­ca­ją życie swo­ich dzien­ni­ka­rzy, żeby zdo­być praw­dzi­we in­for­ma­cje. Nie ufaj­cie nad­mier­nie in­for­ma­cjom wa­szych ko­re­spon­den­tów akre­dy­to­wa­nych w in­nych kra­jach, któ­rzy przy­je­cha­li na Ukra­inę tylko na dzień lub dwa. Już le­piej po­pro­ście Ukra­iń­ców miesz­ka­ją­cych w wa­szych kra­jach, żeby prze­tłu­ma­czy­li dla was ukra­iń­ski krzyk bólu. Prze­znacz­cie na to pie­nią­dze już teraz, nie cze­ka­jąc na środ­ki za­pi­sa­ne w bu­dże­cie na na­stęp­ny rok.

Idź­cie do ukra­iń­skich szpi­ta­li i po­roz­ma­wiaj­cie z tak zwa­ny­mi „eks­tre­mi­sta­mi”, któ­rzy chcą „oba­lić le­gal­nie wy­bra­ne wła­dze”. Z tymi, któ­rzy rze­ko­mo „ska­to­wa­li” mi­li­cjan­tów i „do­bro­wol­nie” de­to­no­wa­li ma­te­ria­ły wy­bu­cho­we, żeby zadać sobie rany.

Tak, ob­li­cze wojny jest okrut­ne. Ale jadąc na Maj­dan, ci lu­dzie po­wtó­rzy­li pra­wie do­słow­nie słowa, które wy­gło­sił król Wiel­kiej Bry­ta­nii Jerzy VI w swoim prze­mó­wie­niu do na­ro­du z dnia 3 wrze­śnia 1939 roku, gdy tłu­ma­czył, dla­cze­go Wiel­ka Bry­ta­nia staje u boku na­pad­nię­tej Pol­ski: „Zmu­szo­no nas do za­an­ga­żo­wa­nia się w kon­flikt, po­nie­waż zo­sta­li­śmy po­wo­ła­ni (...), by pod­jąć wy­zwa­nie w imię walki z re­gu­łą, któ­rej zwy­cię­stwo ozna­cza­ło­by klę­skę wszel­kie­go cy­wi­li­zo­wa­ne­go ładu na świe­cie”.

Wyjdź­cie ze stre­fy wa­sze­go kom­for­tu! Po pro­stu, przy­po­mnij­cie sobie roz­le­ni­wio­nych daw­nych Rzy­mian, któ­rzy nie byli w sta­nie zro­bić tego w porę. Próby udo­bru­cha­nia Pu­ti­na nie przy­nio­są wam bez­pie­czeń­stwa. Oddać Ukra­inę pod jego kon­tro­lę – to ozna­cza uczy­nić pokój w świe­cie jesz­cze bar­dziej kru­chym.

A jeśli ktoś myśli o po­dzia­le Ukra­iny, niech wie: po­dzie­lo­na siłą Ukra­ina nie przy­nie­sie świa­tu po­ko­ju – tak samo, jak nie przy­nio­sły go świa­tu po­dzie­lo­ne prze­mo­cą Pol­ska czy Niem­cy.

Na sam ko­niec po­wtórz­my, za kró­lem Je­rzym, słowa, które dziś od­no­szą się do na­szej sy­tu­acji, sy­tu­acji ukra­iń­skie­go na­ro­du: „Sta­je­my przed trud­nym za­da­niem. Przed nami po­sęp­ne dni, a wojna może nie ogra­ni­czyć się wy­łącz­nie do dzi­siej­sze­go pola bitwy. Ale zdo­ła­my po­stę­po­wać spra­wie­dli­wie tylko wów­czas, kiedy sami mieć bę­dzie­my spra­wie­dli­wość w sercu, i pełni wiary po­le­ci­my naszą spra­wę Bogu. Jeśli każdy z nas z osob­na i wszy­scy razem bę­dzie­my twar­do stać na tym sta­no­wi­sku, prze­ja­wia­jąc go­to­wość do służ­by, a kiedy trze­ba bę­dzie, to także i do ofia­ry, wtedy z Bożą po­mo­cą zwy­cię­ży­my”.

Pi­sa­ne 19.02.2014

Tłu­ma­cze­nie Prze­my­sław To­ma­nek

  • Prof. MYROSŁAW MARYNOWYCZ jest prorektorem Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie, członkiem redakcji prestiżowego czasopisma „Ji”, tłumaczem (m.in. z angielskiego). Jeden z najważniejszych ukraińskich intelektualistów, zasłynął jako obrońca praw człowieka; jest współzałożycielem Ukraińskiej Grupy Helsińskiej i ukraińskiej Amnesty International. W latach 70. XX w. usunięty ze studiów na Politechnice Lwowskiej za krytykę ZSRR, w 1977 r. skazany na 7 lat robót przymusowych w Rosji i 5 lat zesłania w Kazachstanie. Po zwolnieniu pracował fizycznie. W 1997 r. założył Instytut Religii i Społeczeństwa Akademii Teologicznej we Lwowie (przekształcił się on potem w Uniwersytet Katolicki). Po dojściu do władzy Janukowycza uczelnię tę poddawano represjom. Tekst ukazał się 20 lutego na stronie telewizji espreso.tv
ola-la
O mnie ola-la

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka